poniedziałek
miały być przygotowania do Ethno Portu, a skończyło się na jednej tylko wzmiance, no a teraz piszę ze środka festiwalu, gdzie wczoraj Nilza Costa zgodnie z przewidywaniami bardzo fajnie, ciekawy był też występ Kwartetu żeńskiego Zespołu im. Filipa Kutewa, choć zabrakło mi jakiegoś choćby wprowadzenia, co to są za pieśni i o czym traktują; kolega z którym siedziałem czasem sobie wystukiwał rytmy nogą, co było zupełnie zrozumiałe, bo wyczuwało się je w śpiewie, nawet jeśli nie były jasno zaznaczone, a mi przypomniało o rewelacyjnym albumie Dix-Sept Saturnes, gdzie tych porywających rytmów nie brakuje
wtorek
w temacie wokalnym polecam Hatis Noit, którą odkryłem dzięki rekomendacji Zosi Hołubowskiej (Mala Herba), którą też przy okazji polecam, co zresztą czynię regularnie na łamach Ruchu Muzycznego, ale tu jeszcze chyba tego nie robiłem; co do Hatis Noit, to jest to magia, takie z pozoru niby nic, a jednak wielowymiarowe i głębokie
środa
pozostaniemy jeszcze przy głosie, ale przejdziemy w rejony słuchowiskowe, które jak może wiecie, są tutaj lubiane: zacny label YOUTH proponuje projekt Sixsixsevenfortyseven, który wydaje mi się współczesną odpowiedzią na The Dreams Delii Derbyshire i Barry’ego Bermange’a
czwartek
a w nim dawno nieobecny czwartek z YUKU i nowa nazwa w moim słowniku, czyli Lucika i jak zwykle w przypadku tego labelu nieoczywiste, pokombinowane bity
piątek
nową nazwą nie jest Only Now, ale tu jest jakby na nowo, choć to przecież konsekwentne rozwijanie fuzji elementów tzw. etnicznych i zaawansowanej elektroniki z zaskakującymi rytmami i industrialnym sznytem, niby znamy takie numery, ale to wypada niezwykle świeżo
sobota
muszę szczerze przyznać, że obecnie nie słucham za bardzo swobodnej improwizacji z płyt, ale Suspension Mechanisms Camilo Ángelesa i Eliego Wallace’a wzięło mnie z zaskoczenia — w sumie nie powinno mi się podobać, bo lokuje się po tej stronie spektrum, którą zwykle uznaję za nadaktywną, ale jest w tym jakaś koncentracja i konsekwencja, która robi wrażenie
niedziela
słowo na niedzielę da nam Młody Dzban, nie będę tego specjalnie reklamował, bo to po prostu dobry polski hip-hop (zjawisko teraz nie tak częste), więc niech obroni się sam